Nie jesteś zalogowany na forum.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Jak zwykle w piątkowe po południe wybrałam się do biblioteki. Stary bibliotekarz Flinn już dawno spał w swoim wielkim fotelu więc przykryłam go tylko rozbawiona kocem i ruszyłam między póki szukając nowości, które jeszcze moje oczy nie widziały. Historii, których jeszcze nie przeczytałam i miłości, kochanków, którzy się jeszcze nie znają (pozdrawiam Olgę).
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Ku mojej uciesze, podczas włóczenia się po mieście, znalazłem bibliotekę. Była mniejsza niż ta, w której praktycznie się wychowałem, ale może (a raczej na pewno) znajdę turaj coś ciekawego. Rozejrzałem się po półkach i podszedłem do pierwszej z nich. Zacząłem przeglądać tytuły.
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Usłyszałem jakiś hałas. Skrzyp otwieranych drzwi i kroki na drewnianej podłodze. Wyjrzałam zza rzędu półek.
- Dzień dobry...? - zapytałam niepewnie.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Podskoczyłem w miejscu i odwróciłem się na pięcie - O, dzień dobry - przeczesałem włosy i poprawiłem plecak - Powinienem tu być czy raczej zabłądziłem i mam uciekać? - zapytałem, przekrzywiając głowę
Ostatnio edytowany przez Liam Alexander (2017-04-09 21:21:24)
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zaśmiałam się cicho.
- Skąd, możesz tu być... Po prostu jestem zaskoczona, że ktoś tu trafił - wyjaśniłam splatając palce.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Rzadko ktoś tu przychodzi. - zgadłem, prostując szyję i znów rozglądając się po pomieszczeniu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Kiwam głową.
- Bardzo rzadko. To niewielka biblioteka, ale ma wiele białych kruków - wyjaśniłam przejeżdżając opuszkami palców po grzebietach książek pod literą "A".
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Ooo - uśmiechnąłem się - Jakie na przykład? - zapytałem zaciekawiony
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiecham się, jak zwykle gdy ktoś pyta o książki.
- Stare wydanie Baśni Braci Grimm i kilka sztuk Szekspira - mówię przejęta.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Mógłbym zobaczyć te Baśnie...? - zapytałem niepewnie, znów przeczesując włosy
Ostatnio edytowany przez Liam Alexander (2017-04-09 21:36:54)
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Oczywiście - uśmiechnęła się i ruszyłam po taborecik by sięgnąć do wyższej póki. - Tylko masz czyste ręce? Nie chcę by ten skarb się pobrudził - wyjaśniłam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Spojrzałem na swoje ręce. Nie były niczym wybrudzone. - Nie no, chyba są czyste. - wzruszyłem ramionami - Ciężko stwierdzić, czystość to pojęcie względne.
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się i zerknęłam na przybysza.
- Dokładnie - przytaknęłam. - Jesteś stąd? Nigdy Cię nie widziałam...
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Nieee - pokręciłem głową - Wpadłem tylko w odwiedziny... Chociaż w sumie to nie są odwiedziny... Cholera... Dobra, nieważne - pokręciłem głową zażenowany - Nie jestem stąd
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Wspięłam się na stołek by sięgnąć do najwyższych półek.
- No dobrze... O, mam! - ucieszyłam się, wyciągając wielki tom oprawiony w skórę. - Jeśli te odwiedziny się nie udały, to książka na pewno pomoże - stwierdziłam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Uśmiechnąłem się - Książka zawsze pomoże. A przynajmniej tak mawia moja mama
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Pokiwałam głową schodząc ze stołka.
- Miała rację - zgodziłam się i przeniosłam opasły tomiszon na zagracony stół. - Ehh trochę brudno... zaraz posprzątam - stwierdziłam na głos i zabrałam się do zbierania kubków po herbacie, które należały głównie do mnie. Jeśli nie wszystkie.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Poczekaj, pomogę. Będzie szybciej - też podniosłem kilka kubków - Tylko jakbyś mi jeszcze powiedziała, gdzie je zanieść, to było by świetnie - uśmiechnąłem się rozbawiony
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się z wdzięcznością.
- Chodź za mną... em... - zawahałam się. - Jak Ci na imię? - zapytałam wchodząc na niewielkie zaplecze, gdzie urządziłam z bibliotekarzem niewielką kuchnię ze zlewozmywakiem.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Liam Alexander - odstawiłem kubki obok zlewu - A tobie...? Oczywiście jeśli mogę wiedzieć - dodałem szybko, opierając się o blat
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Możesz, to żaden sekret... - zaśmiałam się cicho po kolei przemywając kubki. - Nevaeh. Nevaeh Mortem - przedstawiłam się.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Ładnie... - zmarszczyłem brwi - Pewnie to nie będzie dla Ciebie żadne odkrycie, ale twoje imię wymawiane od tyłu to niebo. Lustrzane odbicie nieba. - uśmiechnąłem się mimowolnie zamyślony
/Szatan: trolololololo/
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Odwróciłam wzrok i skupiłam się na myciu kubków. Odgarnęłam niesforny kosmyk włosów za ucho.
- Moi rodzice musieli mieć specyficzne poczucie humoru - stwierdziłam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Nie znałaś ich...? - zapytałem, próbując zrozumieć, co oznacza czas przeszły
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline