Nie jesteś zalogowany na forum.
Skrzywiłam się leciutko.
- Wychowałam się w sierocińcu... wiem tylko, że moja mama nie żyje... ehh... wybacz nie lubię o tym mówić - ucięłam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Przepraszam, nie powinienem był pytać - przygryzłem wargę - Czasami nie potrafię trzymać języka za zębami - rzuciłem, próbując trochę rozluźnić atmosferę
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Nie ma w tym nic złego - zapewniłam. - Zwykłe mnie ludzie o takie rzeczy nie pytają - wruszam ramionami.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową ze zrozumieniem i zamilkłem zamyślony.
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Przez chwilę było słychać tylko szum wody w kranie, a potem spojrzałam na chłopaka.
- Chcesz może coś do picia...? - zaczęłam niepewnie, przerywając ciszę.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Hm...? - chwilę mi zajęło nim zrozumiałem, co do mnie powiedziała - A... Tak, bardzo chętnie - uśmiechnąłem się i przetarłem kark
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Mówiłeś, że jesteś gadułą - przypomniałam cicho chichocząc. - Kawa, herbata, sok...? - pytam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Zwykła woda wystarczy. - odparłem rozbawiony - No tak... Najwyraźniej trochę się zaciąłem
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Pokiwałam głową. Nalałam zwykłej wody, jak prosił, do kubka i podałam mu go.
- Woda raz, na pańskie zamówienie - zaśmiałam się cicho, a potem zaczęłam robić swoją herbatę.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Dzięki - pociągnąłem łyk z kubka - Masz jakąś swoją ulubioną książkę...? - zapytałem po chwili namysłu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zadumiłam się na dłuższą chwilę.
- Chyba nie... nie umiem się zdecydować. Tyle fantastycznych książek... - westchnąłem. - Nie umiem wybrać... A Ty?
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- "20 000 mil podmorskiej żeglugi" - odparłem bez zastanowienia
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Julisz Verne - westchnęłam. - Ta opowieść wyprzedza swoje czasy, a do tego jest niezwykle ciekawa z fabuły - przyznałam. - Verne był niezwykle płodnym pisarzem - kiwam głową już bardziej do siebie.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową przytakująco - To była pierwsza książka, którą przeczytałem sam
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Naprawdę? A moja... hm... - spróbowałam sobie przypomnieć te odległe czasu i w końcu na moich ustach zagościł uśmiech wspomnień.
- "Mała Księżniczka" spod pióra Frances Hodgson Burnett - wyznałam. - Ponad czasowe dzieło.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Uśmiechnąłem się lekko - Ktoś mi to kiedyś czytał... Daaawno temu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się lekko.
- Mi do snu czytano bajki i baśnie - wyznałam. - No wiesz, Kopciuszek, Śpiąca Królewna, Piękna i Bestia... ehh to były czasy. Teraz ja to czytam dzieciakom - przyznałam i już z herbatą w dłoni wyszłam do głównego pomieszczenia.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Dopiłem wodę i umyłem kubek, po czym poszedłem za dziewczyną - Jeśli mam być szczery, to baśnie nigdy mnie nie kręciły. Były przewidywalne. Księżniczka znajdzie swojego księcia, zła czarownica zginie... Jeden schemat - skwitowałem sceptycznie
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Nie prawda! - zaoponowałam natychmiast. - Na przykład... W bajce o księżniczce i żabie, księżniczka najpierw nie chce pocałować zaklętego księcia. Albo... Piękna i Bestia! Bella pokochała go mimo tego, że był bestią, a czarodziejka zdjęła czar z księcia.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- No wieeeem - jęknąłem - Ale szczęśliwe zakończenia są nudne i nierealistyczne. Poza tym te baśnie są pełne zboczeń i cierpią na ciężki niedobór moralności. A o księżniczkach szkoda gadać. - pokręciłem głową - Zacząłeś o Piękniej i Bestii... Bestia zamknął ją w lochu i kazał głodzić, a potem wygonił... To nie była miłość tylko syndrom sztokholmski
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Ale Bella swoją postawą oczarowała Bestię - nadal broniłam baśni. - Dzięki temu między nimi naprawdę narodziła się miłość - zauważyłam krzyżując ręce.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Westchnąłem zrezygnowany - Nie przekonam cię, co nie?
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zaśmiałam się i stanęłam przy opasłym tomie baśni.
- Nie dam sobie zniszczyć dzieciństwa Liam - zapewniłam. Już jest wystarczająco zniszczone.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Pokręciłem głową - Niech ci będzie - stanąłem obok, przyglądając się książce
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Również skupiłam się na księdze.
- Przybyła do nas aż z Europy, jako dar anonimowego mecenasa - wyjaśniam. Jest z Anglii, więc bez problemu można oj odczytać...
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline