Biblioteka

Liam Alexander · 2017-04-10 07:35:57

- Uuu na bogato - zaciekawiony przejechałem ręką po okładce

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 07:41:17

- Prawda? Praktycznie wychowałam się na tej książce - przyznałam i ostrożnie podniosłam okładkę ukazując stronę tytułową z wielkimi literami układającymi się w "BAŚNIE BRACI GRIMM".

Liam Alexander · 2017-04-10 07:42:29

Skinąłem głową, nadal z zaciekawieniem patrząc na książkę

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 07:46:12

Znów przewróciłam stronę, tym razem na spis treści.
- Wszystkie dwieście baśni - westchnęłam. - Przyznam, że sama liczyłam - dodam już ciszej.

Liam Alexander · 2017-04-10 07:47:23

Zerknąłem na nią kątem oka i uśmiechnąłem się - Osobiście znam tylko kilka...

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 07:49:50

- Czas poznać resztę - stwierdziłam dziarskim tonem. - Znasz o... dwunastu łabędziach?

Liam Alexander · 2017-04-10 07:51:52

- To jest ta z dwunastką braci i jedną siostrą? Bo jeśli tak, to jak widzisz znam - odparłem rozbawiony

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 08:01:09

- Aaa... - zjechałam palcem wzdłuż listy. - "Kuma Śmierć"? - zapytałam spoglądając na niego.

Liam Alexander · 2017-04-10 08:02:46

- Aaaa... - zmarszczyłem brwi zamyślony - Tego chyba nie słyszałem...

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 08:48:50

Uśmiechnęłam się szeroko i przerzuciłam strony.
- Chcesz usłyszeć? - zaproponowałam na otwartej baśni.

Liam Alexander · 2017-04-10 08:49:54

- W sumie czemu nie - wzruszyłem ramionami - Może się w końcu przekonam do baśni

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 08:52:49

Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowiadać tak, jak dzieciom z domu dziecka.
- Był sobie raz pewien człowiek, który miał dwanaścioro dzieci. Musiał pracować dzień i noc, aby dać im chleb. Gdy na świat przyszło trzynaste, nie wiedział, co począć w swej biedzie, wybiegł więc na drogę i chciał pierwszego, kogo spotka, prosić by został mu kumem. Pierwszym, kogo spotkał, był dobry Bóg, który już wiedział, co ten ma na sercu i rzekł do niego: "Biedaku, żal mi ciebie, zaniosę twe dziecko do chrztu i będę o nie dbał i uczynię szczęśliwym na ziemi." Człowiek rzekł: "Kim jesteś?" - "Jestem dobry Bóg" - "Więc nie chcę Cię za kuma," rzekł człowiek, "Dajesz bogatym, a biednym każesz głodować" Człowiek rzekł to, bo nie rozumiał, jak mądrze Bóg rozdziela biedę i bogactwo. Odwrócił się więc od Pana i poszedł dalej. Wtem podszedł do niego diabeł i rzekł "Czego szukasz?" Chcesz bym został chrzestnym twego dziecka? Dam mu złota w bród i wszelkiej uciechy na ziemi dodam." Człowiek zapytał: "Kim jesteś?" - "Jestem diabeł" - "nie chcę cię więc za kuma," rzekł człowiek, "kłamiesz i kusisz ludzi." Poszedł więc dalej. Wtem podszedł do niego jegomość śmierć na swych suchych nogach i rzekł: "Weź mnie za kuma!" Człowiek zapytał: "Kim jesteś" - "Jestem jegomość śmierć, co wszystkich równa." Rzekł więc człowiek: "Tyś jest prawy, zabierasz bogatych i biednych bez różnicy. Zostań moim kumem. " Jegomość śmierć odrzekł "Uczynię twe dziecko słynnym i bogatym, bo kto mnie ma za przyjaciela, temu niczego nie braknie." Człowiek zaś rzekł: "W przyszłą niedzielę jest chrzest. Przyjdź na czas. Jegomość śmierć przybył, jak obiecał i był porządnym kumem.

Liam Alexander · 2017-04-10 08:54:29

Na usta cisnęła mi się masa uwag, ale postanowiłem zamilknąć przynajmniej do końca opowiadania. Zamiast tego z dziecięcą ciekawością przyglądałem się obrazkom.

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 08:56:36

Czytałam dalej, widząc, że przynajmniej ilustracje podobały się Liamowo.
- Gdy chłopak podrósł, pojawił się chrzestny i kazał mu iść ze sobą. Zabrał go do lasu, pokazał ziele, co tam rosło, i rzekł: "Dostaniesz teraz prezent na chrzest. Zrobię z ciebie sławnego lekarza. Gdy zawołają cię do chorego, ukażę się tobie za każdym razem. Jeśli będę stał u wezgłowia chorego, możesz śmiało mówić, że będzie zdrowa i dasz mu tego ziela, a wyzdrowieje. Jeśli będę stał u jego nóg, będziesz musiał powiedzieć, że daremną jest wszelka pomoc i żaden lekarz tego świata go nie uratuje. Ale strzeż się byś nie użył ziela wbrew mojej woli, bo źle się to dla ciebie skończy."

Liam Alexander · 2017-04-10 08:57:37

Zmarszczyłem brwi na moment, po czym wywróciłem oczami. Jak zwykle przewidywalne...

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 09:01:09

Lubiłam tą bajkę, choć trochę mnie przerażała. Przełknęłam śline i czytałam dalej.
- Nie trwało długo, a młodzieniec stał się najsławniejszym lekarzem świata. "Wystarczy, że spojrzy na chorego, a już zna jego los, wie, czy umrze, czy żył będzie.," tak o nim mówiono, a ludzie przybywali z daleka, prowadzili do chorych i dawali tyle złota, że wkrótce został bogaty. Zdarzył się raz, że zachorował król: Zawołano lekarza, by powiedział, czy chory może wyzdrowieć. Gdy stanął przy łóżku, zobaczył śmierć u nóg chorego i nie urosło jeszcze dla niego ziele, które mogło go uzdrowić. "Gdybym mógł przechytrzyć śmierć," pomyślał lekarz. "Nie weźmie mi tego za złe, bo jestem jego chrześniakiem, i na pewno przymknie oczy: spróbuję więc.! Złapał więc chorego i położył go odwrotnie, że śmierć znalazła się u wezgłowia. Potem dał mu ziele, a król doszedł do sił i wyzdrowiał. Jegomość śmierć przyszedł do lekarza, zrobił złą i smutną minę, pogroził palcem i rzekł: "Wyprowadziłeś mnie w pole. Tym razem ci wybaczę, bo jesteś moim chrześniakiem, ale jeśli ważysz się na to jeszcze raz, złapię ciebie za kołnierz i zabiorę ze sobą."

Liam Alexander · 2017-04-10 09:02:13

Oczywiście, że zrobi to jeszcze raz. W myślach pokręciłem głową z dezaprobatą.

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 09:05:54

- Wkrótce córkę króla zmogła ciężka choroba. Była jego jedynym dzieckiem. Płakał dzień i noc, że aż oczy mu oślepły. Kazał ogłosić, że kto ją od śmierci wybawi, zostanie jej mężem i odziedziczy koronę. Lekarz, gdy przyszedł do łóżka chorej, zobaczył śmierć u jej stóp. Powinien był przypomnieć sobie o przestrodze jegomościa śmierci, lecz piękność królewny, szczęście ślubu z nią, ogłupiły go, jego myśli rozwiał wiatr. Nie widział, jak jegomość śmierć, rzuca gniewne spojrzenia, podnosi rękę do góry i grozi suchą pięścią. podniósł chorą i położył głowę tam, gdzie były nogi. Potem dał jej ziela i natychmiast poczerwieniały jej policzki, a życie budziło się od nowa... - uśmiechnęłam się lekko od razu.

Liam Alexander · 2017-04-10 09:06:58

Zerknąłem kątem oka na dziewczynę. Zaciekawiony przyglądałem się jej przez chwilę, po czym wróciłem wzrokiem do obrazów

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 09:11:02

Wzięłam głęboki oddech i kontyuowałam.
- Gdy jegomość śmierć ujrzał, że mu własność jego wyłudzono, długim krokiem podszedł do lekarza i rzekł: "Koniec z tobą. Teraz twoja kolej," złapał go lodowatą ręką tak mocno, że nie mógł się opierać. Zaprowadził go do podziemnej groty. Widział tam tysiące, tysiące światełek w rzędach długich nie do przejrzenia. Jedne były wielkie, inne średnie, jeszcze inne malutkie. - mówiłam złowrogim tonem, by choć odrobinę oddać powagę sytuacji w jakiej znalazł się chrześniak Śmierci.

Liam Alexander · 2017-04-10 09:12:11

Zaśmiałem się w myślach, kiedy przypomniałem sobie ten dziwny sen sprzed lat. Wcale nie było tak źle

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 09:17:13

Już sama końcówka. Gardło mnie trochę biało, ale uznałam, że dokończę już bez popicia.
- Co chwila gasło parę, inne się rozpalały, tak że płomienie skakały ciągle się zmieniając. "Widzisz," rzekł jegomość śmierć, "To są światełka życia ludzi. Wielkie należą do dzieci, średnie do małżonków w ich najlepszych latach, a małe do starców. Jednak czasem i dzieci i młodzi ludzie mają tylko małe światełko." - "Pokaż mi moje światełko," rzekł lekarz i myślał, że będzie jeszcze całkiem duże. Jegomość śmierć wskazał na mały koniuszek świecy, który za chwilę miał zgasnąć i rzekł: "Widzisz, to jest to." - "Ach, drogi chrzestny," rzekł wystraszony lekarz, "Zapalcie mi nowe, zróbcie to dla mnie, bym mógł zażywać życia, zostać królem i mężem pięknej królewny." - "Nie mogę" odparł jegomość śmierć, "Najpierw muszę któreś zgasić, zanim nowe zapalę." - "To postawcie stare na nowe, aby się zapaliło, gdy stare zgaśnie," prosił lekarz. "Jegomość śmierć udał, że spełnia jego życzenie, przyniósł wielką świecę, ale ponieważ chciał się zemścić, przy stawianiu świecy na świecę umyślnie potrącił starą. Ogareczek przewrócił się i zgasł. Lekarz upadł natychmiast na ziemię i sam wpadł w ręce śmierci. - skończyłam z westchnieniem. - Ciekawa bajka. Zawsze mnie ciekawiła - przyznałam szczerze.

Liam Alexander · 2017-04-10 09:19:16

- Nie była zła - stwierdziłem rzeczowo - Przewidywalna, to fakt, ale bez szczęśliwego zakończenia. Czyli wychodzi na zero.

Nevaeh Mortem · 2017-04-10 09:22:35

Wzięłam do rąk herbatę i upiłam trochę.
- No dobrze. A czego byś się nie spodziewał...? - zapytałam przenosząc wzrok na Liama.

Liam Alexander · 2017-04-10 09:24:26

Spojrzałem na nią rozbawiony - Widzisz problem w tym, że na to pytanie nie ma odpowiedzi. Gdybym wiedział, czego się nie spodziewam, nie byłoby to tak niespodziewane.

Ogłoszenie

#51 2017-04-10 07:35:57

Odp: Biblioteka

#52 2017-04-10 07:41:17

Odp: Biblioteka

#53 2017-04-10 07:42:29

Odp: Biblioteka

#54 2017-04-10 07:46:12

Odp: Biblioteka

#55 2017-04-10 07:47:23

Odp: Biblioteka

#56 2017-04-10 07:49:50

Odp: Biblioteka

#57 2017-04-10 07:51:52

Odp: Biblioteka

#58 2017-04-10 08:01:09

Odp: Biblioteka

#59 2017-04-10 08:02:46

Odp: Biblioteka

#60 2017-04-10 08:48:50

Odp: Biblioteka

#61 2017-04-10 08:49:54

Odp: Biblioteka

#62 2017-04-10 08:52:49

Odp: Biblioteka

#63 2017-04-10 08:54:29

Odp: Biblioteka

#64 2017-04-10 08:56:36

Odp: Biblioteka

#65 2017-04-10 08:57:37

Odp: Biblioteka

#66 2017-04-10 09:01:09

Odp: Biblioteka

#67 2017-04-10 09:02:13

Odp: Biblioteka

#68 2017-04-10 09:05:54

Odp: Biblioteka

#69 2017-04-10 09:06:58

Odp: Biblioteka

#70 2017-04-10 09:11:02

Odp: Biblioteka

#71 2017-04-10 09:12:11

Odp: Biblioteka

#72 2017-04-10 09:17:13

Odp: Biblioteka

#73 2017-04-10 09:19:16

Odp: Biblioteka

#74 2017-04-10 09:22:35

Odp: Biblioteka

#75 2017-04-10 09:24:26

Odp: Biblioteka

Stopka