Nie jesteś zalogowany na forum.
- Bardzo lubię Szekspira. - uśmiechnąłem się - W szkole uczyliśmy się monologu Hamleta na pamięć
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Być albo nie być - oto jest pytanie. Kto postępuje, godniej: ten, kto biernie. Stoi pod gradem zajadłych strzał losu, Czy ten, kto stawia opór morzu nieszczęść I w walce kładzie im kres? Umrzeć - usnąć - I nic poza tym - i przyjąć, że sen. Uśmierza boleść serca i tysiące tych wstrząsów, które dostają się ciału... - cytuje, aż w końcu się zacinam. - Nie pamiętam tego dokładnie - przyznałam rozbawiona.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- W spadku natury. O tak, taki koniec
Byłby czymś upragnionym. Umrzeć - usnąć -
Spać - i śnić może? Ha, tu się pojawia
Przeszkoda: jakie mogą nas nawiedzić
Sny w drzemce śmierci, gdy ścichnie za nami
Doczesny zamęt? Niepewni, wolimy
Wstrzymać się chwilę. I z tych chwil urasta
Długie, potulnie przecierpiane życie.
Bo gdyby nie ten wzgląd, któż by chciał znosić
To, czym nas chłoszcze i znieważa czas:
Gwałty ciemiężców, nadętość pyszałków,
Męki wzgardzonych uczuć, opieszałość
Prawa, bezczelność władzy i kopniaki,
Którymi byle zero upokarza
Cierpliwą wartość? Któż by się z tym godził,
Gdyby był w stanie przekreślić rachunki
Nagim sztyletem? Kto by dźwigał brzemię
Życia, stękając i spływając potem,
Gdyby nam woli nie zbijała z tropu
Obawa przed tym, co będzie po śmierci,
Przed nieobecną w atlasach krainą,
Skąd żaden jeszcze odkrywca nie wrócił,
I gdyby lęk ten nie kazał nam raczej
Znosić zło znane niż rzucać się w nowe?
Tak to świadomość czyni nas tchórzami
I naturalne rumieńce porywu
Namysł rozcieńcza w chorobliwą bladość,
A naszym ważkim i szczytnym zamiarom
Refleksja plącze szyki, zanim któryś
Zdąży przerodzić się w czyn. - Ale cicho,
Piękna Ofelia! - Nimfo, w swoich modłach
Wspomnij koniecznie każdy z moich grzechów - dokończyłem z uśmiechem
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zaczęłam bić cicho brawo.
- Nieźle. Przynajmniej tobie pamięć nie szwankuje - zaśmiałam z wrażeniem wypisanym na twarzy.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Ukłoniłem się teatralnie - Tłukłem to sobie z uporem do głowy no i zostało na wieki
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Kiwam głową.
- No tak, twoi nauczyciele mogą być dumni - uśmiechnęłam sie pompojając herbatę i otwierając książkę na stronie gdzie skończyłam czytać.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Uśmiechnąłem się - Tak, chyba mogą
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Pochyliłam się nad książką i rozmarzona zaczęłam czytać scenę balkonową.
- Gdzie są faceci jak Romeo... - mruknęłam pod nosem zamyślona.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Zajrzałem jej przez ramię - Czemże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równieby pachniało…
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Tak i Romeo, bez nazwy Romea
Przecieżby całą swą wartość zatrzymał.
Romeo! porzuć tę nazwę, a w zamian
Za to, co nawet cząstką ciebie nie jest,
Weź mię, ach, całą! - odczytałam kończąc. - Niezwykły romans - westnechęłam.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Grecka tragedia - zaśmiałem się - Od czasu do czasu zastanawiam się jak bardzo naćpani byli niegdysiejsi pisarze
Ostatnio edytowany przez Liam Alexander (2017-04-10 12:43:11)
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Nie bardziej niż dzisiejsi - zauważyłam - Po za tym spójrz na ponadczasowość Romeo i Julii - wzruszyłam ramionami.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Oj wiem wiem. Truli nam jakie to wspaniałe - pokręciłem głową rozbawiony
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Spojrzałam na niego marszcząc brwi.
- Nie uważasz tak...? - zapytałam patrząc na niego uważnie.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Nie, no nie zaprzeczam, że nie jest - zaśmiałem się - Ale nieustanne słuchanie jakie to "wybitne" jest męczące
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- No... no dobrze, tutaj masz troszkę racji - zgodziłam się. - Ale mniejsza... czytam dalej - zaśmiałam się pochylając nad książką.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- No dobrze - uśmiechnąłem się i wróciłem do baśni
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Jakieś pół godziny później zamknęłam książkę z westchnieniem.
- Muszę już wracać - wstałam od stołu i przetarłam oczy od sztucznego światła.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową ze zrozumieniem - W sumie też powinienem...
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się do Liama.
- W Centrum jest znacznie większa biblioteka. Na pewno ktoś Cię tam zaprowadzi... Tak na przyszłość - wzruszam ramionami.-
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową - Się wybiorę. Byłaś tam kiedyś?
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Tylko dwa razy. Tutaj mam bliżej i czuję się jak w domu, więc chowam się zwykle tutaj - wzruszam ramionami. - Ale wiem, że ma olbrzymie zbiory. Jest bardziej bogatsza.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową, po czym zmarszczyłem brwi - Aaaa może ty byś mnie zaprowadziła...? - zaproponowałem po chwili namysłu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam sie lekko, zbierając kubki.
- No... czemu nie? Mogę Cię tam zaprowadzić. Jutro po południu? - upewniłam się.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Jak najbardziej - uśmiechnąłem się i odłożyłem baśnie na miejsce - No to jesteśmy umówieni - stwierdziłem rozbawiony
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline