Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wiadomość dodana po 05 min 29 s:
Było dość wcześnie, ale dziś dzieciaki miały wycieczkę na basen, więc postanowiłam, że wcześniej wyjdę do biblioteki.
Szłam jedną z głównych ulic, radośnieszja niż zwykle.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Przyciskałem rękę do piersi oparty o mur jednego z budynków, starając się opanować łzy. Pieprzone kundle
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Usłyszałam szczekanie. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam w uliczkę obok.
- Liam...? - zmieniałam kierunek i szybkim krokiem ruszyłam w stronę chłopaka.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Prawą ręką wytarłem twarz, lewą nadal kurczowo trzymając przy piersi. Pociągnąłem nosem, nie patrząc na dziewczynę
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Liam? - zapytałam jeszcze raz, patrząc na niego. Był zupełnie spanikowany, a nawet... przerażony.
- Liam spokojnie... nic ci nie grazi... - zbliżyłam się do niego.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Cofnąłem się oduchowo.
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Liam... to ja Nevaeh... nie musisz się mnie bać - zapewniłam spokojnym głosem.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Odetchnąłem głęboko - Cz-cześć... - przywitałem się drżącym głosem
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się słabo.
- Hej... - odparłam. - Liam, coś Ci się stało...?
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową, bo nie było sensu kłamać. Krew na koszuli mówiła sama za siebie
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zacisnęłam usta.
- Chodź do biblioteki... tam będziesz bezpieczny i Cię opatrzę... - mówiłam bardzo spokojnie, by go dodatkowo nie nakręcić.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
- Wszystko wybrudzę... - zadrżałem, mocniej przytulając rękę
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Ale na pewno będziesz bezpieczny - uspokoiłam go. - Nie martw się, wszystko wyczyszczę, ważne, by opatrzeć ranę - powiedziałam niepewnie kładąc mu dłoń na rozumieniu.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Skinąłem głową, znów wycierając oczy
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Uśmiechnęłam się i lekko popchnęłam go w stronę głównej ulicy, a później i w stronę zamkniętej biblioteki.
Boimy się nie Śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Offline
Strony: 1