Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wiadomość dodana po 04 min 07 s:
Zbliżał się już wieczór, a mimo to temperatura wciąż nie spadała. Nie mogłam się doczekać aż wreszcie znajdę się w mieszkaniu. Chłodnym, cichym mieszkaniu. Miałam wrażenie, że na ulicach znów panował dziwny chaos, ale może tylko mi się wydawało. Ludzie mijali się i praktycznie wpadali na siebie. Westchnęłam, skręcając w kolejną prawie taką samą uliczkę. Przynajmniej w niej był cień. Zwolniłam trochę kroku i wycieńczona kontynuowałam męczarnię. Za mną, przede mną - kolejni ludzie. Nagle poczułam jak ktoś mnie popycha. Odwróciłam się za siebie, ale w tym tłumie nikogo nie widziałam. I wtedy ten ktoś szarpnął mnie za rękę i pociągnął z podwojoną siłą. A może było ich więcej? Nie wiedziałam co się dzieje, dopóki nie znalazłam się w jakimś zaułku otoczona przez bandę kolesi z bronią. Przełknęłam ślinę, a przerażenie wzięło górę.
- I co by tu z tobą począć... - mruknął uwodzicielsko jeden z nich, kładąc rękę na moim biodrze.
Próbowałam się od niego odsunąć, zrobić cokolwiek. Zaczęłam stąpać powoli do tyłu, ale wpadłam na ścianę jednego z bloków.
Nie podobało mi się to. Zdecydowanie nie podobało. Oddech był płytszy, serce biło coraz szybciej. Niech mnie zostawią w spokoju.
- Nie uciekniesz, mała - zarechotał kolejny, przysuwając się bliżej mnie i wodząc dłońmi po odkrytej skórze.
- Zostawcie mnie... - udało mi się wymamrotać.
Głos całkowicie ugrzązł mi w gardle. Teraz już wiedziałam. Cholernie się bałam.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Wracałem ze zmiany. Ostatniej przed urlopem. Usłyszałem jakieś podniesione głosy w zaułku i coś z tyłu głowy podszeptało mi, bym spojrzał czy nie dzieje się tam nic złego.
To co zobaczyłem, zmroziło mi krew w żyłach. Wyciągnąłem pistoler, który niezmiennie ze sobą noszę i wystrzeliłem naboje w niebo.
- ODSUNCIE SIĘ DO NIEJ - ryknąłem, a wściekłość, byłaby zbyt delikatnym określeniem mojego stanu.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Zadrżałam, gdy usłyszałam kolejny głos. Cała się trzęsłam od nadmiaru wszystkiego. Kolana uginały się pode mną. Dwóch z kolesi odwróciło się w stronę mężczyzny z głupimi uśmieszkami na twarzy. Też mieli broń. Wreszcie zaczęłam go widzieć. Azrael... Serce przez kilka sekund biło wolniej.
- Odsunąć? Zjeżdżaj. - Syknął jeden z nich i znów mnie pociągnął.
Kolejny wycelował w Azraela.
- Nie... - wyszeptałam prawie bezgłośnie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Nareszcie przyda mi się na coś szkolenie staruszka. Zaszarżowałem na gości, ale zaraz pochyliłem się i wymierzyłem cios w splot słoneczny, zanim gość, zdążył mrugnąć. Zadławił się powietrzem i upadł na plecy, próbując złapać dech. Potem wystrzeliłem kulę w kolano drugiemu, który chował się przyczajony w cieniu, a na koniec zostawiłem sobie, tego, który trzymał Margo. Wyjąłem swój nóż i przyłożyłem mu do gardła, gotów przeciąć je, jak nitkę.
- Kazałem. Się. Odsunąć - wysyczałem.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Mężczyzna zakaszlał i chyba zrozumiał co jest grane. Puścił mnie, próbując jednocześnie siebie ratować.
- Dobra, dobra... Nie musisz się denerwować. - Wycharczał. - Możesz mnie puścić. Małej nic nie jest, chyba widzisz, nie?
Stałam oparta o ścianę, obserwując to wszystko. Ciągle drżałam, ciągle się bałam. Zorientowałam się, że w oczach mam... łzy.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Odrzuciłem gościa i wycelowałem w niego.
- Nie idź za nami - warknąłem. Przygarnąłem Margo ramieniem do swojej piersi. Wycofaliśmy się czym prędzej z ciemnej uliczki.
- Już cichutko malutka... Cii...
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Przełknęłam kolejną gulę w gardle i zaczęłam ocierać łzy, które spadały na policzek.
- Proszę... Weź mnie jak najdalej stąd... - udało mi się cokolwiek wypowiedzieć z krótkimi przerwami.
Bo tylko jemu mogłam ufać.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Już idziemy, Królowo. Już jesteś bezpieczna - zapewniłem ją, szepcząc cicho na ucho. Prowadziłem ją dalej i dalej ulicami, aż dotarłem dba skraj parku, gdzie torbę rzuciłem na trawę, a dziewczynę otuliłem oboma ramionami.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Wtuliłam się w mężczyznę, próbując się chociaż trochę uspokoić z nadmiaru emocji. Przy nim czułam się bezpiecznie. Ale teraz... byłam jak lalka, którą można było się pobawić, która nie wykonywała żadnych ruchów. Odsuwałam te myśli od siebie. Centrum. Tam będzie dobrze. Wszystko się zmieni.
- Dziękuję, że mnie... mi... pomogłeś. - Wyszeptałam cicho, trochę się plącząc.
Znów czułam się jak mała, zagubiona dziewczynka.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Zawsze bym ci pomógł... Zawsze... - głaskałem ją plecach i kołysałem w ramionach. - Już jesteś bezpieczna. Nikt ci nic przy mnie nie zrobi... - pocałowałem ją w czubek głowy.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Skinęłam niepewnie głową, opierając ją na jego ramieniu. Chciałam mu wierzyć.
- Chcę tylko spokojnie być przy tobie. W każdym momencie. I czuć się bezpiecznie. Zamieszkać w Centrum, a tam spędzić resztę życia... - mówiłam cicho, spowalniając trochę bicie serca. - Chciałabym tam po prostu być, Azzie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uśmiechnąłem się łagodnie, nachylając się, by spojrzeć mojej Margo w oczy.
- Będziemy tam. Razem. Wszystko się ułoży, Centrum jest nadal o niebo spokojniejsze... Będziesz tak bezpieczna jak nigdy, a ja będę dodatkowo ciągle mieć na ciebie oko, rozumiesz Królowo...?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Znów skinęłam głową, spuszczając wzrok w dół.
- Tak, tak... - próbowałam to sobie jakoś ułożyć. - Ale nie chcę też, żeby tobie cokolwiek się stało. Znaczy, nie o to chodzi. Ich było dużo. A ty byłeś sam. - Wtedy udało mi się podnieść na niego wzrok.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Parsknąłem.
- Jedyne co mnie powstrzymało przed zabiciem ich to kodeks lekarski. Ale za to co ci mogli zrobić... - kręcę głową. - Nie martw się, Margo. Ja jestem bezpieczny, a moim powołaniem, jest chronić życie mojej Królowej... pogłaskałem ją po policzku.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - Udało mi się utworzyć coś na kształt słabego uśmiechu. - I gdybyśmy się kiedyś nie spotkali... I gdybyś wtedy nie spróbował mnie okraść... - kręcę lekko głową. - Jesteś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Po prostu... przeszłość nie daje mi spokoju. Wybacz. - Mruknęłam jakby z lekką melancholią.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uciszyłem ją praktycznie szeptem.
- Nie myśł o tym kotek. Myśl o przyszłości. Naszej przyszłości. I niczym więcej, jasne? - zaproponowałem.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Mhm. - Przez krótką chwilę zastanawiałam się nad czymś. - Myślisz, że... te wszystkie plany i każda rzecz, o której mówiliśmy się spełnią? - zatrzymałam na nim wzrok.
Ale niekażdą pamiętałam.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uśmiecham się pod nosem.
- Zrobię wszystko by tak się stało - zapewniłem ją. - Leżu tu też mój interes, uwierz - dodałem, nadal kołysząc ją w swoich ramionach.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Uniosłam lekko brew.
- Jakie masz plany...? - zapytałam z jednej strony trochę niepewnie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Pocałowałem ją w czoło.
- Moje maleństwo, niech moje ściśle tajne plany nie zaprzątają ci główki - zaproponowałem. - Kiedyś się dowiesz, przysięgam Królowo - dodałem, lekko rozbawiony. - Wracamy do domu?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Zaczęłam się obawiać. - Westchnęłam, ale wreszcie udało mi się uśmiechnąć. - Wracamy... ale inną drogą. - Zaznaczyłam.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- A najlepiej chodźmy do mnie - zaproponowałem i nie czekając na jej zdanie, poprowadziłem ją wzdłuż ulic, w kierunku mojego domu w lesie.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Strony: 1