Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
Uśmiechnęłam się nawet po moim wyznaniu. Zdecydowanie, tutaj będę bezpieczna.
- Możesz wszystkim mówić, że mnie rozdziewiczyłeś - parsknęłam, unosząc głowę, by spojrzeć na Dasha.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Taaa - przytaknąłem jej nieco zmieszany. Pamiętaj o swoich wrogach. - Jesteś tylko moja - powiedziałem po chwili, spoglądając na nią. Jakby powiedzenie tych słów na głos, mogło sprawić, że będą bardziej realne.
Offline
Pokiwałam głową.
- Zgadza się... Tylko twoja - lekko musnęłam swoimi ustami jego. - Jutro zabiorę od Q swoje manatki. Niewiele ich jest, spokojnie...
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Przeprowadzasz się? - spytałem szybko. Być może za szybko. Pokiwałem głową. - Dobrze... Pomóc ci z tym? Choć Quentin nie wie... Będziesz z nim o tym rozmawiać?
Offline
- Tin Tin zrozumie. Ma własne problemy na głowie... Chyba, że nie chcesz jeszcze. Można poczekać, jeśli tylko chcesz - dodałam. - Nie chcę wbić ci do życia z butami, gdy nie będziesz jeszcze na to gotowy...
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Skąd - zaprzeczyłem pośpiesznie. - Po prostu... to wszystko jest takie nowe. Jesteś pierwszą kobietą, która będzie ze mną mieszkać. Chyba muszę się przyzwyczajać. - Westchnąłem rozbawiony.
Offline
Uśmiechnęłam się lekko.
- Obiecuję, że nie będę kłopotliwa - upewniłam go. - No i nie będziemy musieli flirtować przy bramie, a w łóżku - dodałam na zachętę z błyskiem w oku.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Doprawdy? - Uśmiechnąłem się szerzej i złożyłem namiętny pocałunek na jej ustach.
Offline
Oddałam chętnie pocałunek, lekko poruszając się na Dashu.
- Ale pamiętaj, już nie będzie tak łatwo, że zaraz po wejściu spotkasz mnie praktycznie gołą - mruknęłam.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- W takim razie poznasz skutki chodzenia nagiej w moim domu - doświadczyłem, patrząc na nią uważnie.
Offline
Uniosłam brwi zaciekawiona.
- Skuuutki powiadasz? - ułożyłam się dokładnie nad nim, lekko unosząc się na o tatuowanych rękach. - Na przykład jakie, przystojniaku...?
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Na przykład takie. - Szybko przewróciłem dziewczyna na łóżko, siadając na niej, a rękoma przytrzymując jej nadgarstki. Powoli, bardzo powoli zjeżdżałem pocałunkami wzdłuż jej szyi i jeszcze niżej...
Offline
Zaśmiałam się, ale z czystej przyjemności.
- Mmmm... Chyba jednak częściej będę chodzić po twoim domu w stringach - mruknęłam, dziwnie wysokim tonem, nie panując nad własnym głosem.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
Tym razem to ja się zaśmiałem.
- Brakowało mi takiej osoby, jak ty w życiu, wiesz? - zapytałem, odczuwając dziwna ulgę.
Offline
- Jak ja? - przekrzywiłam głowę. - Czyli jakiej? - zapytałam nie mogąc się oprzeć.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Takiej... - zatrzymałem się na chwilę, by spojrzeć w jej oczy. - Zabawnej, uroczej, pociągającej, cudownej... - z każdym kolejnym przymioynikiem zbliżałem się do jej twarzy. - Jedynej w swoim rodzaju kobiety, jak ty. - Na koniec ją przelotnie cmoknąłem w usta, a uśmiech sam rozciągnął się na mojej twarzy.
Offline
Uśmiechnęłam się.
- Pobiłeś ilość komplementów jakie usłyszałam z poprzednich lat. Nawet razem wziętych - spojrzałam na niego czule i mimo tego, że trzymał moje nadgarstki uniosłam się odrobinę by znów go pocałować.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
Zdziwiłem się.
- Poważnie? Widocznie trafiałaś na samych ślepych ludzi, którzy nie dostrzegali co mieli przed sobą. - A mieli prawdziwy skarb.
Offline
- Cieszę się, że ty umiałeś dostrzec - uśmiechnęłam się. - Uwierz, zjechałam cały kraj, a tutaj przy murze, taki samotny przystojniak... Było warto czekać... - powiedziałam cicho.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
Opadłem obok dziewczyny i od razu wziąłem ją w swoje ramiona.
- Wiesz co? Dopiero teraz wiem, jak smakuje szczęście. Bo u mojego boku jest dziewczyna, która mi je daje.
Offline
- Nareszcie ktoś to docenia - westchnęłam rozbawiona, wtulając się w niego. - Będę u twojego boku tak długo jak zechcesz... - dodałam ciszej, już poważniej.
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
- Zawsze - sprostowałem. - A gdy będziesz chciała odejść, będę próbował ze wszystkich sił cię zatrzymać. Obiecuję.
Offline
Odetchnęłam i po prostu wtuliłam się w chłopaka.
- Dziękuję Dashan... Dziękuję...
Tylko dzieci, wiedzą czego szukają...
Offline
W ramach odpowiedzi otoczyłem dziewczynę ramionami, jakby chcąc ją schować przed całym światem. Xana... moja Xana.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4