Nie jesteś zalogowany na forum.
Wyciągam jednego i odpalam. Odkładam paczkę przed nim.
- Nie mam w planach wypalić całej - mówię.
Przez jakiś czas milczę. Facet wydaje się podejrzany. Choć może mam już paranoję.
Przyglądam się mu jeszcze przez chwilę, bo jego twarz wydaje mi się znajoma.
- Czy ja cię już kiedyś nie spotkałem? - Pytam podejrzliwie i mrużę oczy.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Chowam paczkę do kieszeni. - Możliwe. - Arael dolewa alkoholu do szklanki, ale nie tykam go.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Christopher Cameron - mówię.
Już wiem, czemu facet wydawał mi się podejrzany.
- Gwiazda czarnego rynku - mruczę pod nosem z niesmakiem.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Widzę, że sława mnie wyprzedza. - prycham.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Nie nazwałbym tego sławą, ale skoro potrzebujesz trochę nadąć swoje wybujałe ego. - Wzruszam ramionami i wydmuchuję dym.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Prycham i przewracam okiem. - Obejdzie się.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Marionetka systemu - mówię do siebie i przewracam oczami.
Upijam łyka alkoholu doprawiając buchem papierosa. Idealne połączenie, Ezra.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Prycham. - Przynajmniej nie zejdę na nadmiar toksyn w organizmie.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- No to witam w klubie. - Prycham zdegustowany.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Unoszę brwi. - No proszę. - zeskakuje z krzesła i kłaniam się ironicznie - Słynny Sanus. - wracam na krzesło - Nie powinieneś siedzieć w elitarnej dzielnicy?
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Wzruszam ramionami.
- Powinienem - mówię krótko.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- To lepiej tam zmykaj. Tu na ciebie polują. - rzucam zimno.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Na mnie? Czemu mieliby na mnie... - Marszczę brwi.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- A skąd mam wiedzieć. Nie sądzę żeby wielu Sanus się tu ukrywało. - przewracam okiem.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Kiwam głową i wracam spokojnie do alkoholu.
- Aha. Okay - komentuję krótko.
Muszę się czegoś więcej o tym dowiedzieć. Czemu mieliby na mnie polować?
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
To by było na tyle z rozmowy. No i dobrze.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Podnoszę się i bez słowa wychodzę z baru.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Unoszę brew.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Grace poszła do nowego mieszkania, więc póki co mogę się napić. Daję Araelowi (czy ja go skądś nie kojarzę?) papierek z liczbą i nalewa mi whisky. Biorę szklankę do ręki i piję.
Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz.
Offline
Wchodzę do baru i siadam na krześle. Koło mnie znajduje się jakaś laska. Brunetka. Brązowe oczy. Smukła. Nawet ładna.
Offline
Wlepiam wzrok w blat. Rozglądam się po barze. Żadnych starych klientów. Trzeba będzie kogoś znaleźć, bo inaczej Grace umrze, a ja sję jeszcze bardziej rozchoruję. Kończę pić i podaję szklankę Araelowi.
Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz.
Offline
Spoglądam na dziewczynę. Nie za dużo pije? Po chwili barman podaje jej kolejną porcję alkoholu.
Unoszę brew.
- Nie za dużo?
Offline
Odwracam się. Obok mnie siedzi jakiś chłopak. Przewracam oczami.
- Płacisz za to? - nie czekam na odpowiedź. - Nie? A szkoda. - mam ochotę dodać żabciu albo jaszczurko, ale bardziej przypomina ślimaka.
Ostatnio edytowany przez Amber Sullivan (2016-06-26 22:00:43)
Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz.
Offline
- Po prostu się martwię. Nie chcę żeby coś Ci się stało ropuszko. - uniosłem dwuznacznie brew i czekałem na odpowiedź. Wyraźnie się zarumieniła i zawstydziła. Wypiłem do końca jednym chaustem drinka. Dziewczyny w tych czasach są takie zabawne.
Offline
- Nie stać cię na nic więcej? - prycham.
Argh. Czuję te cholerne rumieńce. A chłopaki są akurat teraz namniej potrzebni do szczęścia. Ktoś wchodzi do baru. Nie, to nie stary klient...
Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz.
Offline