Nie jesteś zalogowany na forum.
Wzruszam ramionami.
- Ja chcę się zemścić za morderstwo. A i tak wszyscy tylko dookoła giną - znów wróciłem do atakowania drzewa.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- A co ci da ta zemsta? - Marszczę brwi, dostrzegając uciekającego królika. - Nie przywróci ci zmarłych. - Rzucam nożem w zwierzę.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Może nie, ale... - gwałtownie urywam i wzrokiem śledzę lot noża. Nie trafia. Ale było blisko.
- Chybiłaś ale nie wiele - marszczę brwi. Chce powiedzieć coś więcej ale się ksztuszę. Zaraz jednak jak kończę. - ...Jesteś dobra, ale coś Ci przeszkadza. Rozpraszam Cię, czy może... choroba?
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Spoglądam na chłopca. Skąd on wie...?
- Ostatnio jest coraz trudniej zdobyć leki. - Wzruszam ramionami. - Tym bardziej te na grypę. Ale, jakoś trzeba żyć, nie?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Hmm... sam mam gruźlicę, ale wiesz... znam paru lekarzy. Może uda mi się znaleźć dla Ciebie leki - uśmiechnąłem się. - A zawsze... - teraz uśmiecham się niemal diabolicznie. - Można się zakraść przez mur do centrum...
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- To niebezpieczne. - Stwierdzam, że niemal od razu. - Jeśli zobaczyliby to strażnicy, to jesteś od razu trupem. Chyba nie zakradałeś się tam?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Jeszcze nie. Ale widziałem jak jeden chłopczyk chodzi takim tunelem wręcz na okrągło. Jestem tylko dzieckiem więc nie zwrócą na mnie większej uwagi... - i jak na potwierdzenie zrobiłem kolejne głębokie nacięcie na korze.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Ja bym nie ryzykowała. Poza tym... zdajesz sobie sprawę jak łatwo zginąć? Kalectwo to jedno, ale bycie trupem to druga rzecz. - Szukam następnej zdobyczy.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Oj tam. Jakoś dam radę... - machnąłem ręką. Usłyszałem coś i pokazałem jej by było cicho.
- Za drzewami jest chyba sarna... - powiedziałem bezgłośnie.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Kiwam powoli głową i starając się nie wydać żadnego dźwięku, obracam się na pięcie w drugą stronę. Przygotowuję nóż i celuję w sarnę. Rzucam, ale nagle słyszę jakiś... gwizd? Niemożliwe. To nie mogą być strażnicy. Nie teraz.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Cholera... - łapię dziewczynę za nadgarstek, a swój chlebak zarzucam na ramię i biegnę przez las.
- Znam każde drzewo drzewo tutaj, zaraz im uciekniemy - zapewniłem w biegu nadal ciągnąć dziewczynę.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Jasne. - Dyszę po drodze, szykując kolejne noże. - Wiesz gdzie biegniemy?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Jasne! Wychowałem się w tym lesie. Za kilkaset metrów jest stare zejście do kanalizacji. Po remocie od wieków nikt tam nie był a mało ludzi pewnie O nim pamięta - zaśmiałem się pod nosem i nadal biegłem.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Okej. - Skinęłam głową i starałam się biec tak szybko jak chłopak.
Po jakiejś chwili wydaje mi się, że powinniśmy być u celu.
- Gdzie teraz?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Tu... ta wnęka... - odkrywam gałęzie i sam wskakuje do środka okrągłego, capiącego tunelu. - Chodź szybko!
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Wchodzę za nim, zatykając nos.
- Tu się można udusić. - Stwierdzam cicho. - Jak długi jest ten tunel?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
Uśmiecham się szatańsko.
- Ciągnie się po saaaaamo Centum. Ale tam nie idźmy. Nie znam za dobrze tamtej części tuneli. Ale cała kanalizacja ciągnęła się po całym mieście. Dojedziemy stąd w mgnieniu oka... - ruszyłem znanymi korytarzami. - Czasami możemy wpaść na kurierów, ale spokojnie...
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Bylebyśmy wydostali się stąd jak najszybciej. Mam w planach jeszcze żyć. Ty chyba też. - Mówię, wyciągając pistolet, gdy słyszę o kurierach. - Wolę być zabezpieczona.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
Wywróciłem oczami.
- Nie denerwuj się. Tutaj jesteśmy bezpieczni. Tylko garstka ludzi pamięta o tych kanałach. Teraz ty też. Lepiej nie nadużywać tej wiedzy... - idę spokojnie znanymi korytarzami.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Nie mam w planach. - Zapewniam. - Od kogo się dowiedziałeś o tych kanałach?
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
- Kiedy jeszcze... moja siostra żyła była kurierką. A dodatkowo, jak mówiłem, wychowałem się w tych lasach, żaden liść nie jest tu dla mnie tajemnicą - wzruszyłem ramionami. - Poczekaj... - stanąłem na moment i wyciągnąłem z chlebaka starą latarkę na baterię słoneczne i oświetliłem ciemny tunel.
- Gdzie cię zaprowadzić?
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Jedna z ulic na Przedmieściach. Tu jest jej adres. - Wyciągam z kieszeni zmiętą karteczkę i podaję ją.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
Przyjrzałem się. Zawsze słabo mi szło czytanie - nie bardzo miałem gdzie chodzić do szkoły - ale w końcu skojarzyłem gdzie jest dana ulica.
- Okej... To 20 minut marszu... w tą... czy w tamtą... - udałem niezdecydowanie, a gdy na twarzy dziewczyny pokazał się grymas, wybuchnąłem śmiechem. - Oj żartuje, żartuje, to tędy - wskazałem kierunek i pewnie ruszyłem korytarzem.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- A już myślałam, że mówiłeś serio. - Kręcę głową z niedowierzaniem. - Jesteś bardzo... radosny jak na osobę, która tyle przeżyła.
Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Harry Potter
Offline
Westchnąłem.
- A co mam robić? Mam dopiero 15 lat, mogę się załamywać, a w końcu popełnić samobójstwo, ale po co? Czy mało już śmierci w tym mieście? Po prostu... Staram się żyć dalej. Jeśli mam wybierać między depresją, a śmiechem, wybieram śmiech - uśmiechnąłem się do niej odwracając się przez ramię.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline