Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Kręcę głową przecząco.
- Nie. - Bawię się palcami. - Po prostu... rzadko kto tutaj przychodzi. I można uciec od ludzi.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Taaak... Czasami ucieczka się przydaje. - stwierdzam, patrząc w niebo
Is fecit, cui prodest
Offline
Zerkam na niego.
- Ty też uciekasz? - Pytam po prostu.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Sporadycznie. - przyznaję
Is fecit, cui prodest
Offline
Zastanawiam się przez chwilę.
- Masz tu kogoś? - Wskazuję na groby.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Tu nie. - kręcę głową - Ale na dobrą sprawę nie mam nikogo.
Is fecit, cui prodest
Offline
- Ja mam tylko Edgara. - Wskazuję na krzywy krzyż. - A on miał tylko Elenę. Popaprany ten świat, nie sądzisz?
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Okropnie. - przyznaję rozbawiony - Ale ma swój urok.
Is fecit, cui prodest
Offline
Unoszę lekko kącik ust do góry.
- Jak się odnajduje ludzi, którzy przywracają wiarę w ludzkość, to można nawet pokusić się na stwierdzenie, że nie jest tak źle.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Niestety, dzisiaj ze świecą takich szukać. - wzdycham
Is fecit, cui prodest
Offline
- Znam tutaj ze dwóch. To chyba i tak sukces. - Śmieję się nieznacznie.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Zdecydowanie. Nie wiem, czy miałem okazję kiedykolwiek poznać kogoś takiego. - spoglądam - Jesteś człowiekiem, który przywraca wiarę w ludzkość? - pytam, popchnięty ciekawością
Is fecit, cui prodest
Offline
Samo to stwierdzenie wydaje mi się absurdalne. Uśmiecham się lekko.
- Zdaje mi się, że wręcz przeciwnie. - Zastanawiam się przez chwilę. - Ludzie znają mnie z tego, że... nie jestem jednym z nich. Skoro wylądowałem tutaj, to oznacza, że albo ci ludzie "u góry" faktycznie odbierają nadzieję albo sam zrobiłem coś tak okropnego, że mnie stamtąd wyrzucili. - Przyglądam się grobom, z których nazwisk nie da się już odczytać. - Chciałbym taki być. Ale nie potrafię. A mimo wszystko nadal żyję, kiedy wielu naprawdę dobrych ludzi odeszło. Dlaczego?
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Może Bóg ma na ciebie plan? - unoszę brwi
Is fecit, cui prodest
Offline
- Wierzysz w Boga? - Pytam od czapy.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
- Nie wiem, czy wierzę. Ale jednak łatwiej się żyje z myślą, że ktoś nad tobą czuwa. - stwierdzam
Is fecit, cui prodest
Offline
Wzruszam ramionami.
- Ja nie wiem. Chyba wolałbym nie wierzyć, patrząc na to wszystko. Nie chcę go oskarżać.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Krzywię się - Tu masz rację.
Is fecit, cui prodest
Offline
Podnoszę wzrok na niebo, po czym sobie o czymś przypominam. Wyciągam dłoń w stronę mężczyzny.
- Jestem Ezra - przedstawiam się. - Przepraszam, ostatnio mam problem z zapamiętaniem, że muszę się przedstawić.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Uśmiecham się łagodnie. - Jace.
Is fecit, cui prodest
Offline
Po dostarczeniu towaru na czarny rynek, wróciłem do domu, ale nie zastałem w nim Edgara. Powinien już być w domu. A skoro go nie było... to mógł być tylko w jednym miejscu, poza szpitalem.
Wchodzę na cmentarz i oczywiście widzę go przy grobie jego żony. Przystaję obok niego, a on nawet nie podnosi wzroku.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Patrzę na mały, drewniany krzyż bez żadnego imienia i nazwiska.
- Mówiłem ci, jak ją poznałem? - Pytam, wiedząc, że obok mnie stoi Ezra.
I am a shadow of my former shadow
Offline
Kręcę głową. Nie wiem, dlaczego nagle zebrało mu się na wspominanie.
- Nie mówiłeś - odpowiadam, przypominając sobie, że on na mnie nie patrzy i nie widzi mojej reakcji.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Uśmiecham się pod nosem.
- To było po Wielkim Buncie Infecta - wspominam. - Gdy jeszcze ludzie się nie pozbierali. Moi rodzice nie żyli, nie miałem nikogo. - Obracam odruchowo serce na łańcuszku, który ona zawsze nosiła. - A ona mnie uratowała. - Podnoszę na niego wzrok.
I am a shadow of my former shadow
Offline
Marszczę lekko brwi, przyglądając się jak obraca w dłoni naszyjnik żony.
- Nie mówiłeś o tym - zauważam.
You take me to the edge, push me too far, watch me slip away holding on too hard.
Tell me why does everything that I love get taken away from me?
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna