Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
- Naprawdę. I biedny nie ma zielonego pojęcia, że żyjesz... żyje z myślą że jego jedyny syn umarł nim się narodził - Nie wiem czy "biedny" pasuje do tego człowieka, ale załóżmy, że maluch nie musi tego wiedzieć.
Ostatnio edytowany przez Abel (2017-01-21 18:37:28)
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
W środku zrobiło mi się jakoś cieplej. - Wiesz, gdzie mogę go znaleźć? - zapytałem, nie mogąc ukryć radości
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- W wielkim domu, całkiem sam. Jest teraz bardzo ważnym człowiekiem. Ale także bardzo, bardzo zagubionym...
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
- Zagubionym? Jak to? - przekrzywiłem głowę, spoglądając na drozda
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- Nie ma nikogo. Robi straszne rzeczy. Tęskni za ludźmi. Potrzebuje pomocy...
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
- I ja mam mu pomóc? Ale ja nie wiem jak! - powiedziałem, wzruszając lekko ramionami
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Pokreciłem główką rozbawiony.
- Sama twoja obecność mu pomoże Abrahamie. Będziesz przy nim i tym go naprawisz. Tylko Ty możesz to zrobić...
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
- Ale... Dlaczego akurat ja? - zapytałem zaciekawiony
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Podleciałem i usiadłem przed nim patrząc bardzo poważnie. Bo to w końcu sprawa najwyższej wagi.
- Jesteś jego synem Abraham. Tylko swojego potomka, o którym myśli, że nie żyje, posłucha i pokocha na nowo...
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
- Jak możesz być tego taki pewny? A jeśli mnie wygoni? - spytałem z obawą w głosie
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- Widzisz Abraham... wiem jak strasznie teraz cierpi. Kiedy rozpoznasz w nim swojego tatę, a on w tobie swojego syna... naprawisz go. Uratujesz jego świat... - ... I resztę przy okazji.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Zamyśliłem się - Będę superbohaterem? Takim, jak kiedyś byli?
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- Nawet większym Abrahamie. Uratujesz cały świat. Cały świat swojego taty - zapewniłem.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Kiwnąłem głową ze zrozumieniem - Dobrze. Znajdę go i spróbuję mu pomóc. Ale nie mogę nic obiecać. - powiedziałem poważnie
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Pokiwałem główką.
- Jesteś dzielnym chłopcem. Uda Ci się - zapewniłem go.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Uśmiechnąłem się - Dziękuję ci - wysypałem resztę herbatników na dłoń i wyciągnąłem ją do drozda - Częstuj się, proszę.
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Pokręciłem głową.
- Zjedz sam. Potrzebujesz dużo siły, a ja już jadłem.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
- Nie zjem tego wszystkiego sam. - wzruszyłem ramionami - Jestem najedzony po korek. - skłamałem gładko, ale zdradziło mnie burczenie w brzuchu.
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- Lepiej byś był najedziny skoro chcesz odnaleźć tatę - zauważyłem.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Kiwnąłem głową - No dobrze. - wsypałem ciastka do paczki i schowałem je w kieszeni. Muszę je oszczędzać
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
- Powodzenia chłopcze. Pamiętaj Abrahamie... twoja mama bardzo Cię kochała. Tak jak Twojego tatę. Ona zawsze będzie z wami - powiedziałem zgodnie z prawdązresztą. Odchodząc umiała tylko o nich mówić.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Uśmiechnąłem się lekko. - Będę pamiętał - kiwnąłem głową ze zrozumieniem i wytarłem ręce w stare spodnie
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Patrzyłem chwilę na niego, a potem odleciałem na niską gałązkę drzewa przyglądając się chłopcu.
Jestem synem pierwszych ludzi, myślisz, że od tamtego czasu mam jeszcze jakieś uczucia...?
Offline
Wstałem z ziemi i otrzepałem się. Pomachałem Ablowi z uśmiechem, a potem odbiegłem w stronę muru.
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4