Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jestem tu żyję, pewnie dlatego, że pomogłam tobie i jemu kilka razy.- wzruszam ramionami.- Dobra ja już się będę zbierać. Jutro przyniosę te książki. Odpoczywaj i zdrowiej.- macham mu i schodzę po schodach.
Offline
- Dobra... - mruczę i rzucam się na poduszkę by zaraz odpłynąć.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Siedzę na kanapie i przeglądam gazetę. Słyszę kroki na schodach i kątem oka zauważam Avery. Jeszcze jej tu brakowało. Krzywię się. Po prostu ją zignoruj. To też robię.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Czeeść Chris, jak tam ci mija dzień? - uśmiecham sie lekko.
Offline
- Było dobrze. - odpowiadam chłodno
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- A teraz już nie jest dobrze?-unoszę brwi.- A i nasmaruj wieczorem Azraela maścią i podaj mu antybiotyki leżące na stoliku.
Offline
- Jasne. - mruczę pod nosem
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Kiwam głową.- Dziękuję, że mnie wczoraj przyprowadziłeś i wieczorem nie wygoniłeś.- uśmiecham się delikatnie.
Offline
- Mhm. - mruczę. Idź sobie.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Dobra ja już się będę zbierać. Do kiedyś Chris.- uśmiecham się po raz ostatni i wychodzę.
Offline
Oddycham z ulgą i wracam do czytania gazety.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Cichutko schodzę po schodach z szerokim uśmiechem.
- Podobasz jej się - zauważam.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Spoglądam na Azraela zaskoczony - Wracaj do łóżka, ale już. - warczę.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Ładna jest. I strasznie miła, ale twarda zarazem. Zajomowała się mną, aż sama padła ze zmęczenia biedulka... - kontynuuję nie zwracając uwagi na jego groźby.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Azrael. Na górę. W tej chwili. - warczę, nie zważając na jego wcześniejsze słowa.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- I to było miłe z twojej strony, że ją przykryłeś tak kocem... - uśmiechnąłem się do niego. - Wiem, że masz jedno oko, ale chyba do reszty ślepy nie jesteś no nie?
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Odkładam gazetę i spoglądam na niego. - Widzę wystarczająco, żeby stwierdzić, że powinieneś być teraz gdzie indziej. Won na górę.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Po tym jak tak się poderwałeś widzę dwa wyjaśnienia. Albo tak troszczysz się o moje zdrowie w co z całym szacunkiem szczerze wątpię, albooo mam rację co do pewnej miłej pielęgniarki - opieram się o poręcz i cicho pokasłując patrzę na Chrisa. - Dlaczego tak się wstydzisz to przyznać?
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Przewracam okiem i ignoruje go. Jak umrze, to będę mieć go z bani.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
- Milczenie to głupia ucieczka od odpowiedzi... - markotnieje. - Zawsze milczałem gdy Ria mnie i coś pytała... nie miałem szans jej odpowiedzieć... Ale Ty masz. Chyba, że masz zajęty grafik aż do usranej śmierci...
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Gadaj zdrów, na litość mnie nie weźmiesz. Przerzucam stronę w gazecie.
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Schodze na dół i siadam na drugi koniec kanapy bo zimno mi w stopy.
- Co planujesz do emerytury? Bo nie będziesz chyba zabijał do końca swojego życia.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Emerytury nie dożyję, więc będę zabijał do końca swojego życia. - odkładam gazetę
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline
Kręcą głową.
- Kipeski plan na życie. A nie jesteś kiepskim gościem. Żałosne trochę - orzekłem i powolutku zzsunąłem się z kanapy na podłogę.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Taka praca. - rzucam zimno
If I told you what I was,
Would you turn your back on me?
And if I seem dangerous,
Would you be scared?
Offline