Nie jesteś zalogowany na forum.
- Czego? Że nie patrzyłem wstecz? - warknąłem naprawę bliski załamania. On nic nie wie, a zachowuje się jak Bóg.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Kręce głową. Ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu
Is fecit, cui prodest
Offline
Niech mnie nie ignoruje.
- Zabiję w końcu całe przedmieścia. Potem Centrum. I zostaniesz tylko Ty na gruzach. Wiedz, że to będzie twoja wina - wiedziałem wściekle.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Nie odpowiedziałem. Zrobi co zechce.
Is fecit, cui prodest
Offline
Cały się gotuję.
Niech. Mnie. Nie. Ignoruje.
- Jospeh, co Cię przekona? - wywarczałem. Jak zawsze geniuszek jest uparty.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Tyle lat, a on nadal zachowuje się jak dziecko, które nie może dostać swojej zabawki.
Is fecit, cui prodest
Offline
- JOSPEH! - ryknąłem wściekły. Nie można mnie ignorować.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Tik tak tik tak, ja mam czas.
Is fecit, cui prodest
Offline
Szybkim ruchem wyciągnąłem pistolet i strzeliłem w sufit.
- Jospeh. MÓWIĘ DO CIEBIE! - ryknąłem.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Uniosłem wzrok na dziurę. No nic, trzeba będzie załatać.
Is fecit, cui prodest
Offline
Wycelowałem w mężczyznę.
- Mów że coś... - syknąłem.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Spojrzałam na niego z rozbawieniem w oczach.
Is fecit, cui prodest
Offline
To rozbwienie. Wzbudza we mnie jeszcze większą wściekłość. Obniżam lufę i strzelam w kolano.
- Josephie Conradzie Darkh'u, zawlokę Cię do Centrum osobiście jeśli nie powiesz choć słowa...
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Krzywie się, ale nie jestem zaskoczony. Chociaż sądziłem, że jednak strzeli w ramię. Wpatruje się w postrzeloną nogę i zaciskam zęby, patrząc na połyskującą od różnych substancji chemicznych krew.
Is fecit, cui prodest
Offline
Chowam broń i podchodzę do niego łamiąc go za kołnierz. Nie wiem kiedy byłem już tak wściekły.
- Co chcesz usłyszeć?! Daj mi tylko przepis...
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Uderzam go w twarz, a on puszcza mój kołnierz i odsuwa się. Nie wypowiadam przy tym ani słowa
Is fecit, cui prodest
Offline
Pocieram twarz z zarysem uśmiechu, a raczej jakiegoś grymasu.
- Podstępny, co nie? Aż przypominają mi się stare czasy...
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Nadal nic nie mówię. Nie ma o czym gadać.
Is fecit, cui prodest
Offline
Znów ogarnia mnie wściekłość.
- Mów Joseph! Zawsze uwielbiałeś mówić jaki to jesteś genialny. Oczekiwałeś pochwał wszysykich dookoła. Teraz z tych wszystkich, zostałam tylko ja.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
- To tak, jakby nie został nikt. - odpowiadam w końcu i zaczynam dłubać przy ranie.
Is fecit, cui prodest
Offline
Patrzę na niego z pogardą.
- Mylisz się. To za kogo mnie uważasz to nic przy samotności...
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
- Widzę, że coś o tym wiesz. - bez trudu wyciągam kulę. Niestety, przerwała część ścięgien. Czeka mnie chodzenie z laską... Wyjmuje z kieszeni spirytus, igłe i nić i zabieram się do pracy
Is fecit, cui prodest
Offline
Marszczę się.
- Jesteś obrzydliwy Jo... - mówię i dopiero po kilku sekundach zdaję sobie sprawę, że to nie są moje słowa, a jak wyjęte z ust... jej...
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline
Unoszę brwi rozbawiony, ale nie komentuję. Zamiast tego zaczynam zszywać ranę
Is fecit, cui prodest
Offline
Patrzę na niego z góry.
- Ulepszenie receptury powinno pomóc w leczeniu ran... - mówię chłodno. - Ale do tego potrzebuje oryginału.
O wartości człowieka świadczy lista jego przyjaciół, o popularności – lista jego wrogów./
Offline