Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5
- Quentin Moreau... - westchnąłem. - Cholery psychol. Nie ma nic ważnego, że niszczy wszystko co dobre? - syknąłem z jadem.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- On ma w ogóle uczucia? - Odpowiadam pytaniem na pytanie.
Offline
- Rozerwę mu klatkę piersiową to się dowiem, czy ma tak jakieś serce... - wycharczałem pod nosem, ale zaraz ogarnąłem, że powiedziałem to na głos. Zrobiło mi się gorąco.
- Eee... Nieważne? - uśmiechnąłem się niewinnie.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Dobra, to złe, ale... - waham się przez chwilę. - Też bym chciała to zobaczyć. - Mówię z krzywym uśmiechem. - Wystarczająco zła narobił. I nikt jeszcze nie próbował go zabić...
Offline
- Ja już dwa razy. A mam dopiero 16 lat - zauważyłem i zaśmiałem się mimo woli. - Bawimy się w Królewnę Śnieżkę? Mam ci przynieść prócz szczepionki, serce Moreau? - pytam z błyskiem w oku.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Z chęcią. - Tym razem mój uśmiech jest szczery. - Zła Królowa Margo tego pragnie.
Offline
Zaśmiałem się szczerze.
- Za miesiąc, o tej samej porze? Dil? - pytam wyciągając w jej stronę mały palec zagięty w haczyk.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Kiwam głową.
- Dil. Nie mogę się doczekać. - Stwierdzam.
Może za miesiąc o tej porze Quentin Moreau będzie już martwy... A Azrael wróci że szczepionkami.
Offline
Uśmiecham się.
- Muzę lecieć. Pamiętaj o mnie, i widzimy się za miesiąc, okej? - spojrzałem na Margo.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
- Jasne. - Odpowiadam. Taką mam nadzieję... - Nie zapomnę. Powodzenia. - Rzucam.
Offline
Pomachałem Królowej Margo i odbiegłem w stronę studzienki.
Uda mi się.
Szczęście robi dobrze ciału, ale to smutek rozwija siłę umysłu...
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5