Nie jesteś zalogowany na forum.
- Mhm... - pokiwałem głową i poczułem jak i mi się oczy zamykają. - Dobra, pewnie już po pierwszej... - westchnąłem. - Wracajmy do domu... - zaproponowałem lekko nią kołysząc.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- To dobry pomysł. - Odpowiadam trochę ciszej, podnosząc się i zbierając plecak z podłogi. - Widzimy się... na rynku?
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uśmiecham się.
- Jak zwykle. Chyba, że się zranisz, wtedy zapraszam do mnie do szpitala - zaśmiałem się również wstając i składając koc. Powoli zeszliśmy z domku.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Musiało by zacząć być groźnie na rynku. - Uśmiecham się krzywo. - Zobaczymy. To... cześć, Azzie. - Przytulam go na pożegnanie i udaję się w stronę targu.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Dobranoc Królowo Margo - uśmiechnąłem się i odeszłem w przeciwną stronę do swojego domu.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Byłem wcześniej. Na kocu ustawiłem kilka przekąsek i nawet świece przytargałem. Serio się postarałem. To wszystko dla zakładu powtarzałem sobie setki razy, czekając, aż przyjdzie Margo.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Niebo stawało się ciemniejsze. Praktycznie biegłam, żeby zdążyć. Nigdzie nie widziałam Azziego, ale też nigdy się na nim nie zawiodłam. Zwykle spotykaliśmy się w połowie drogi. A jeśli coś mu się stało? Wykluczyłam tę myśl z głowy i próbując być spokojną, weszłam po drabince do domku. To co zobaczyłam, jeszcze bardziej mnie zdziwiło... Brwi powędrowały gdzieś wysoko, a ja nie byłam w stanie przez chwilę wydusić z siebie czegokolwiek.
- Myślałam, że... coś się stało...
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Em... no coś się stało, wreszcie się przygotowałem - parsknąłem poprawiając włosy. /te długie lśniące włosy Margo ?/ - No... I ostatnio mówiłaś coś o świecach. To je przytargałem -- uśmiechnąłem się z dumą.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- N-no... Ale... mówiłeś, że świece są... - kręcę głową.
Odkładam plecak gdzieś na bok i siadam obok chłopaka. Przypomnij sobie. To przez zakład się tak stara.
- To... naprawdę niezwykłe, Azzie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Zaśmiałem się, a potem się jej przejrzałem.
- Co jest? Coś się stało? - zapytałem niepewnie. Zachowuj się naturalnie. Nie będę jej specjalnie podrywał. Po prostu będę... taki jaki dla żadnej innej.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Nie. - Kręcę głową z lekkim uśmiechem. - To po prostu... miłe. Nie spodziewałam się tego po tobie. - Dodaję, zerkając na niego kątem oka.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Nie? Eh... wybacz Margo... chyba Cię strasznie zaniedbywałem - westchnąłem i była to najprawdziwsza prawda. - Ale obiecuję się poprawić, serio - zapewiłem ją.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Znowu uniosłam brwi. To było... ciekawe.
- Okej, ufam ci na słowo. - Ten wieczór był ciekawy. Zaskakujący. Zakład. Zaaakład. - Ale... samo to, że żyjemy i rozmawiamy... też się liczy. - Uśmiechnęłam się niepewnie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Przekrzywiłem głowę.
- Daj spokój. Pragnij więcej od życia. Jak dla mnie, świat jest mi winny spore odszkodowanie od braku dzieciństwa i życiu w ciągłym strachu i krwi, najczęściej nie swojej... - westchnąłem. - To, że żyjemy i rozmawiamy to jedno, ale... chciej więcej!
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Dobrze wiesz czego byś chciała. Przecież jest idealnie.
- Może... faktycznie masz rację. - Mówię z lekkim rozbawieniem.
Czyli teraz ta sytuacja zaczyna cię bawić?
- A ty... czego byś pragnął oprócz odszkodowania za dzieciństwo?
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uśmiechnąłem się patrząc na nią, ale zaraz zawstydzony spuściłem wzrok na swoje dłonie.
- Nowej rodziny... Mojej rodziny - wyjawiłem cicho. Chwilę się mimowli nad tym rozwodzilem w myślach, ale zaraz się otrząsnąłem.
- A Ty?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
W zasadzie... mama zmarła trzy lata temu. Na początku nie mogłam się z tym pogodzić, ale... czas leczy rany. Trzeba było się otrząsnąć i pracować na przeżycie.
- Chyba... jednej osoby, która potrafi szczerze kochać. Z którą mogłabym się podzielić wszystkim. - Kiedyś tą osobą był Tony. - Takiej... która mnie wysłucha, przytuli i powie że "będzie dobrze" chociaż życie i się spieprzy. - Stwierdzam.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Zrobiłem kwaśnią minę.
- Hej, masz przecież mnie - przypomniałem unosząc brew.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Wiem Azzie. - Spoglądam w jego stronę. - Jesteś moim najlepszym przyjacielem i dobrze wiesz, że cię kocham. Ale... chodzi mi... - nie potrafię przez chwilę znaleźć słów. - O osobę, którą można pokochać w... inny sposób. Obok której budzisz się rano i wiesz, że ona tam będzie. - Uśmiecham się smutno? krzywo.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Uśmiecham się łagodniej.
- To nadal mogę być... ja - zauważam aksamitnym /seksownym/ głosem. No, zobaczymy. Pokażę Chrisowi, że to niemożliwe, że Margo się we mnie zakochała.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Słyszysz. Margo, słyszysz?! Przecież czekałaś na to! Powiedz mu, że go kochasz! Ale... zakład. Jeśli to... nie jest prawdziwe... Ale go nadal kochasz.
- Azzie... - przegryzam wargę, ale natychmiast przestaję przez ból. - Ja... - chyba nie wiem co powiedzieć.
Wlepiam w niego wzrok, próbując coś wykrztusić. Och, no daj spokój. A pamiętasz rady Araela?
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Chwila... waha się? Ona naprawdę się waha? Czyli... jeśli się waha, to znaczy, że coś czuje, a skoro czuję to znaczy...
Cholera. Christopher... Tony... Boże oni wszyscy mieli rację. Margo na mnie leciała i prawdopodobnie nadal leci, a ja nic z tym nie robię?
Patrzę na nią wyczekując kolejnych słów Królowej.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Zakład. Zakład. Zakład. Tak strasznie chciałabym powiedzieć mu o tym co czuję. O tych wszystkich pięciu latach. Bądź pewna siebie, romantyczna, bla, bla, bla... Cholera. Mam wrażenie jakby wszystkie myśli zebrały się w głowie i próbowały poukładać w nielogiczną całość.
- Chciałabym. - Odpowiadam cicho i decyduję się spojrzeć na niego. - Bardzo.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Ty... Ty mnie...? - nie kończę bo wszyscy wiemy o jakie zakończenie chodzi. Teraz mam szeroko otwarte oczy i w końcu dostrzegam te niewielkie szczegóły... które mi umykały.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Kiwam coraz niepewniej głową. Zakład. Zakład. Chociaż... nie... co ja myślałam? Teraz widzisz, że ma cię za przyjaciółkę. Za siostrę. A ty... przecież doskonale wiedziałaś o zakładzie. Znów na niego spoglądam. O wszystkim wie.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline