Nie jesteś zalogowany na forum.
Kiwam głową.
- Masz czas wieczorem? Domek na drzewie, kocyk, śpiece...? - dopytuje zachęcająco.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Brzmi... Idealnie. - Stwierdzam, już sobie to wyobrażając. - Postaram się, żeby dzisiaj wypuścili mnie wcześniej. No i... Będę uważać na strażników. - Dodaję na wszelki wypadek.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
- Kamień z serca - przyznaje z ulgą. - A teraz leć. Muszę jeszcze skończyć zmianę - westchnąłem podnosząc się.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
Kiwam głową i podnoszę z ziemi plecak, który miałam donieść.
- Jasne. Cześć Azzie... - uśmiecham się, a potem znów zaczynając błądzić korytarzami, wychodzę ze szpitala.
Czy istnieje coś gorszego niż miłość brzydkiego faceta? Owszem – przyjaźń przystojnego faceta.
Offline
Jakimś cudem dokuśtykałem do czegoś, co prawdopodobnie było szpitalem. Kto by pomyślał, że ludzie stosują jeszcze pułapki na niedźwiedzie? Wszedłem do namiotu. - Mógłbym prosić o pomoc...? - zapytałem niepewnie, widząc ilość ludzi obecnych w tym miejscu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Znów nudne popołudnie. Po co być lekarzem w czasach, gdy ogólnodostępna szczepionka niweluje wszystkie choroby? Ale dziś wieczorem spotkanie z Margo...
Otrząsnąłem się gdy zauważyłem chłopaka stojącego w wejściu do namiotu. Rany na nodze charakterystyczne dla pułapek kłusowników.
- Już idę - podbiegam do niego i pomagam dojść do jednego z dziesiątek wolnych łóżek. - Nieostrożne spacery po lesie, co? - zaśmiałem się.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Nie nazwałbym tego spacerem... Chociaż może... - wzruszyłem ramionami - Nie jestem stąd
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Nie? - uniosłem brwi. - To po jakiego grzyba przywiało cię aż tutaj, jeśli wolno wiedzieć? - zapytałem ostrożnie rozcinając poszarpaną tkaninę spodni. - Będę szyć... - syknąłem uprzedzając pacjenta.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Spoko. - skinąłem głową - Poszukiwania mnie przywiały
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Poszukiwania? Znam to miasto jak własną kieszeń, mieszkańców jeszcze lepiej, a mieszkanki dogłębnie - parsknąłem, dobierając igłę, a drugą ręką dezynfekując obszar dookoła rany. - Może pomogę...?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- W sumie może tak. - skinąłem głową - Zna pan Christophera Camerona? - zapytałem po chwili namysłu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zakrztusiłem się ze śmiechu.
- Po kiego diabła szukasz Christophera? Jeśli ci wisi kasę to ja ci oddam - stwierdzam. Chyba życie mu nie miłe już do reszty. Najpierw pułapka, a teraz szuka staruszka? Od lat tylko ja się do niego zbliżam, wszyscy to wiedzą.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Nieeee, nic mi nie wisi - pokręciłem głową, rozbawiony reakcją mężczyzny - Ale jest moim ojcem
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Złamałem igłę.
Spojrzałem na chłopaka jeszcze raz.
- Christopher Cameron... Jest twoim ojcem...? - pytam nie wierząc. - Ale... może to zbieżność nazwisk...? Bo to... to... - aż się zaśmiałem. - To wręcz niemożliwe.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Szczerze wątpię - parsknąłem i zacząłem przegrzebywać plecak. Po chwili podałem mężczyźnie pamiętnik matki
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Pieprzyć, rana poczeka. Doczołgał się aż tutaj to chwilę poczeka.
Przerzucałem kolejne strony, a wzrok śmigał mi po tekście. Cholera, nawet opis się zgadzał. Cholera... Chris nie wie, że ma syna? Pierwsza myśl, jaka przemknęła mi przez czaszkę?
Chcę być przy ich spotkaniu.
- No... To miło mi poznać... Azrael Di Santis... Twój... ojciec... powiedzmy, że "opiekował" się mną od 15 roku życia - nadal w dość sporym szoku oddałem zeszyt.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- O... - zaśmiałem się cicho - A to ciekawe - schowałem pamiętnik z powrotem do plecaka
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Ta... Nieziemsko ciekawe... - pochyliłem się w końcu nad ranami. - Wiesz coś o Christopherze...?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Tylko to, co było zapisane w tamtym zeszycie. Czyli w sumie nic. - wzruszyłem ramionami, stukając palcami w prześcieradło
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Zaśmiałem się pod nosem.
- To możesz doznać sporego szoku. Nie zasłużył sobie na order ojca roku, a nawet opiekunem był... nie najlepszym - przyznałem starając sobie wszystko poukładać i przy okazji zszywając mu rozciętą nogę.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Heh, w sumie mogłem się domyślić. - przekrzywiłem głowę - Ale jednak chciałbym go poznać
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
Westchnąłem.
- Nawet nie wiesz jak bardzo to samobójczy pomysł odwiedzać Jednookiego. Ale niech ci będzie. Zaprowadzę cię - stwierdziłem.
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- Serio? - zapytałem, rozglądając się po szpitalu
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline
- Jasne. I tak zaraz koniec moje dyżuru - wzruszyłem ramionami. - Iii... chciałbym zobaczyć minę staruszka - przyznałem szczerzej z uśmiechem. Skończyłem zszywać i zająłem się oczyszczaniem ran.
- Jak ci na imię?
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń.
Offline
- A fakt, zapomniałem się przedstawić - przeczesałem włosy dłonią - Liam Alexander
There's no word as "normal". Nothing is normal in this world. It can be at least "gently abnormal".
Offline